Kredyt na budowę domu to trudne przedsięwzięcie. Poruszanie się pośród szeregu wymogów formalnych związanych z rozpoczęciem budowy, wybór najlepszego rozwiązania archtektoniczno – budowlanego budynku, decyzja o sposobie realizacji inwestycji budowlanej (system gospodarczy czy generalny wykonawca), to tylko nieliczne zagadnienia, które przyprawiają o bezsenność przyszłych właścicieli tego typu nieruchomości.
Zauważyłem, że często zaniedbanym aspektm pozostaje szacowanie kosztów budowy. Jako osoba, która pomogła w otrzymaniu wielu kredytów budowlano – hipotecznych wiem, że obszar ten wymaga zdecydowanie większej atencji aniżeli ta, jak jest mu poświęcana. Kosztorysy często powstają na zasadzie zaczerpniętej informacji ze strony kierownika budowy, w pędzie i z sugestią inwestorów, że ma być najtaniej. Nie rozumiem tego podejścia, ponieważ kosztorys nie jest równy wydanym środkom, a jedynie papierowym wykreowaniem możliwego scenariusza. Uważam, że nie ma nic gorszego niż przykre rozczarowanie podczas budowy, kiedy prace idą pełną parą, a okazuje się, że nagle zbrakło środków, ponieważ niedoszacowaliśmy wszystkich kosztów prac budowlanych.
Klienci często próbują papierowo zaniżać koszt prac, a „pomocnicy” im wtórują. Podobnie postępują pracownicy banków, któzy myślą tylko o tym co tu i teraz (realizacja planów sprzedażowych) i sztucznie poprawiają klientom humor utwierdzając ich w przekonaniu, że za 2000zł/m2 powierzchni użytkowej domu już niebawem, na naszej działce wyrośnie wspaniały pałac. Błąd! To grzech ciężki i niewybaczalny, który w czasie późniejszym odbija się czkawką klientów.
Bardzo często ten tok myślowy pasuje inwestorom, ponieważ wartość kosztorysowa jest ściśle skorelowana z kwotą wnioskowanego kredytu budowlanego. Banki muszą mieć pewność, że kosztorys, wcześniej zaakceptowany przez analityka przełoży się na budowę, więc muszą zabezpieczyć budżet klienta albo w całości środkami z kredytu albo w
tylko w części, ale w takim przypadku wymaga wcześniejszego wniesienia różnicy poprzez realizację prac o odpowiedniej wartości.
Mało kto wie, bo też mało kto informuje, że kwota wnioskowanego kredytu przy kredycie budowlanym, to tylko wirtualna PULA z jakiej klient może skorzystać (nie musi) podczas realizacji inwestycji. Banki bowiem końcowo nie wymagają przedkładania faktur, a jedynie zakończenia prac budowlanych i odbioru budynku (brak sprzeciwu wydany przez PINB). W związku z tym wnioskując o kredyt na budowę domu np. na kwotę 500 000zł może się okazać, że zmieścimy się w koszcie 380 000zł i różnicy nie będziemy musieli wypłacać, ponieważ budynek będzie gotowy do zamieszkania. Co do reszty kredytu klient pisze wtedy oświadczenie, że z niej rezygnuje i bank ostatecznie ustala kapitał do spłaty na ten, realnie uruchomiony. Taki model postepowania, z przeszacowanym kosztem, gwarantuje ukończenie budowy i możliwość reakcji ze strony klienta. Ten odwrotny, gdzie środków brakuje jest bardzo kłopotliwy i stresogenny, ponieważ banki w umowie okreslają kiedy budowa ma się zakończyć i nakładają na kredytobiorcę obwiązek przedłożenia rzeczonego wyżej zaświadczenia z PINB w określonym terminie. Kiedy środków brakuje i nie ma ich ską wziąć sytuacja robi się bardzo problematyczna. Najczęściej w takim przypadku klienci przychodą do banku i wnioskują o podwyższenie kwoty kredytu co generuje kolejne koszty, bo wymga to kolejnej analizy wszystkich dokumentów finansowych, inspekcji na nieruchomości, wydania decyzji, zapłaty za stosowny aneks, przetrzymania ekipy budowlanej w stanie bezproduktywności etc. Kredyt na budowę domu
Dodatkowo budowanie najniższym z możliwych kosztów przekłada się na efekt końcowy, standard wykończenia, materiały, robociznę itd. Wszystko to będzie procentować w przyszłości uszczupleniem naszego portfela poprzez konieczność wiecznych poprawek, remontów i innych prac
Jestem doradcą finansowym z kilkunastoletnim doświadczeniem. W tym okresie doradzałem przy ponad 1000 spraw kredytowych. W wiekszości bo 92% wniosków kredytowych zostały przeprocesowane pozytywnie. Jeśli bank nie chce udzielić Ci kredytu, chcesz najkorzystniejszą ofertę ale nie masz czasu sprawdzać, chodząc od banku do banku lub nie wiesz jak się do tego zabrać, proponuję kontakt ze mną. Napewno uda mi się znaleść najlepsze rozwiązanie. Moja pomoc i porada jest dla Ciebie bezpłatna. Zapraszam do kontaktu tel 607 500 737.